Koszyk Facebook Instagram

„Wysiedlenie” – niezwykła instalacja Leona Tarasewicza w Galerii 66P we Wrocławiu

Wystawa czynna w dniach 14.03 – 30.04.2022

Kurator wystawy Artur Ulrich

Prace Leona Tarasiewicza w dużej mierze charakteryzują się pasmowym i plamistym układem struktur bez względu na podłoże. Swobodnie przenikają się z płótna na ścianę, stwarzając piękną, lecz nieprzewidywalną iluzję malarską. W twórczości tej dominuje kolor i jego moc o szczególnej żywotności. Do tej pory w obrazach i realizacjach artysty można było podziwiać kunszt posługiwania się pędzlem. W wypadku tej oglądanej pracy, za sprawą wspólnego przedsięwzięcia galerii 66P i Studia IAR, które przyczyniły się do premierowej prezentacji, mamy do czynienia z zupełnie czymś innym: „Wysiedlenie” jest dziełem opartym na symbolice i metaforze, z zastosowaniem skąpej ilości koloru. Widzimy tu elementy zapożyczone z innych dziedzin plastycznych, które nie są pracą autora, ale stanowią bardzo istotny element. Wysiedlenie to pojęcie powodujące w każdym z nas niepokój i obawę o własne bezpieczeństwo. Większość przestrzeni galeryjnej wypełnia makieta domu, specjalnie zaprojektowana dla tej wystawy. Projekt w skali 1: 1 obrazuje tradycyjną zabudowę rejonu białostocczyzny. Jego posadowienie jest równie zaskakujące, co symboliczne. Dom, który kojarzy się z ciepłem, bezpieczeństwem i spokojem, zostaje w sposób dosłowny zburzony w swoich założeniach – odwrócony fundamentem w górę. Jest on mocno naznaczony błękitem – kolorem, który jest bliski całej twórczości prof. Tarasiewicza. Błękit jest kolorem dającym nadzieję, co jest szczególnie ważne dla przesłania całej wystawy. Nad błękitnym domem malarz umieścił ponad pięćdziesiąt reprodukcji ikon łemkowskich, ukraińskich oraz kilkanaście zdjęć dokumentujących wysiedlenia ludności z terenów Polski. Analizując treści ikon, możemy z łatwością odkryć, że w znaczącej mierze są to przedstawienia Matki Bożej Hodegetria – tej, która wskazuje drogę. Tu jednak mówi sam obraz -ikony wskazują, co jest naprawdę ważne w życiu bez względu, gdzie kieruje nas los – w tym wypadku jest to przymusowa imigracja. Są to obrazy prawdopodobnie szczególnie bliskie artyście, który wychowywał się w duchowości prawosławia, gdzie kult Matki Bożej jest bardzo mocny. Jest Ona pojmowana jako granica między bytem ziemskim i nadprzyrodzonym, jako fundament, opiekunka i orędowniczka. Leon Tarasiewicz, by jeszcze mocniej zadziałać na zmysły widza, w swojej pracy umieścił jedną z reprodukcji ikony w zgodzie z położeniem symbolicznego domu. Tym samym zmusił do poszukiwania nowych dróg docierania do sensu wiary w życie. Podkreślił pragnienia, które tak mocno wybrzmiewają w ostatnich tygodniach dla setek emigrantów, których życie wypełnione jest brakiem doświadczania znanej im spokojnej codzienności w swojej ojczyźnie. Należy tu zastanowić się nad tym, co praca ta wnosi do sztuki współczesnej? Czy jest tylko nawiązaniem do historii sprzed kilkudziesięciu lat, czy też kagankiem wskazującym drogę dla społeczeństw egzystujących w czasach agresywnego kapitalizmu?